Kiedy otrzymaliśmy zlecenie na sprzątanie magazynów w mieszkaniu, wszyscy w biurze byliśmy troszkę zaintrygowani. Bo jak to? Magazyn w mieszkaniu? Brzmi jak niesamowita układanka, prawda? Zatem, cała ekipa wsiadła do naszego błyskotliwego vana i ruszyliśmy w kierunku Słomnik, małego miasteczka owianego legendami.
Na miejscu powitał nas Pan Jan, niesamowicie pogodny właściciel mieszkania. Okazało się, że był kolekcjonerem rzadkich książek, które trzymał niczym skarby w swoim magazynowo-księgarskim królestwie domowym. Wiedzieliśmy, że będzie to wyjątkowe doświadczenie!
Zwinne Śpioszki – jak nazywa nas nasz zespół – rzuciły się w wir pracy z pełnym zaangażowaniem. Pyłek ścierało się z półek z arcydziełami literackimi, podłogi lśniły jak powierzchnie lustra, a powietrze wypełniała łagodna świeżość czystości. Momentami czuliśmy się jak w książkowym raju.
Pozbyliśmy się nie tylko nieporządku, ale także trosk Pana Jana, który czuł, że jego biblioteka odzyskała dawną świetność. Kiedy spojrzał na efekt końcowy, w jego oczach pojawiły się iskierki szczęścia. Wiedzieliśmy, że nasza praca uczyniła jego codzienność odrobinę lepszą.
Musimy przyznać, że takie zlecenia nadają naszej pracy szczególny smak. Każde spotkanie z klientem to nowa historia i nowe wyzwania, które sprawiają, że nasze dni w KLINZO są nie tylko pracowite, ale i fascynujące. Z serdecznymi pozdrowieniami z naszego kochanego Krakowa, wysyłamy Wam mnóstwo pozytywnych wibracji i czekamy na kolejne niesamowite zlecenia!
Do kolejnego wpisu, kochani! Wasz zespół KLINZO.