Zwinne polowanie na kurz i plamy w Czernichowie!

Co prawda w Krakowie serce nasze bije najgłośniej, ale uśmiechy od ucha do ucha roznosimy po całej Małopolsce!

O, Czernichów! W malowniczym zakątku powiatu krakowskiego, gdzie ptaki melodyjne arie na drzewach śpiewają, tam zawędrowaliśmy niczym bohaterowie czystej przygody! Nasz cel? Pufy panoszące się w zacisznym mieszkaniu, smaczne niczym letnia grzanka – dla nas do czyszczenia oczywiście!

Kiedy przybyliśmy do urokliwego Czernichowa, sobotnie słońce łaskotało nasze plecy, a duchy wiatru cichutko podśpiewywały. W tej magicznej atmosferze rozpoczęliśmy nasze starania, by domowe pufy klienta znów wyglądały jak nowe.

Założyliśmy nasze magiczne mundurki czystości, naostrzeliśmy gąbki i ścierki, a także rozparcelowaliśmy sternutatory, którzy stawiają się każdej plamie w kontrze. Pufy (jakby wiedziały, że nadchodzi ostateczna bitwa) stawiały opór, lecz dzięki naszym nieustraszonym kompanom – środkom czyszczącym, zdołaliśmy je oswoić.

Podczas procesu czyszczenia śmialiśmy się, nuciliśmy melodie i filozofowaliśmy o życiu, bo tak właśnie działa KLINZO – z radością, sercem i nienagannym profesjonalizmem. Każda plama, czy to po kawie, czy dziecięcym soku, trzęsła się ze strachu na widok naszej ekipy.

Po kilku godzinach intensywnej pracy, przy której człowiek czuje, że naprawdę żyje, pufy ponownie mieniły się blaskiem i czystymi tkaninami. Klient uśmiechnięty od ucha do ucha, docenił nasze starania, a my zalewając się dumą, zapakowaliśmy sprzęt i wróciliśmy do Krakowa, gotowi na kolejne cudowne przygody w czyszczeniu!

Do zobaczenia w kolejnych miejscowościach, drodzy mieszkańcy Małopolski! Wasze pufy już się nie mogą doczekać spotkania z nami!