Nie znajdziecie dwóch takich samych dni w KLINZO. Każdy klient, każdy obiekt, każdy kontakt jest unikalny, jak pasja krawca do tradycyjnych igieł. Tym razem podróż zaprowadziła nas do malowniczych Liszek, małej miejscowości w powiecie krakowskim, gdzie mieliśmy zadanie godne bohaterów – czyszczenie basenu w prywatnym mieszkaniu.
Sama myśl o basenie pod dachem przyprawia o dreszczyk emocji, prawda? Kto by się spodziewał, że w niewielkiej miejscowości ktoś będzie posiadał takie luksusy. Przybyliśmy cali w bieli, gotowi do boju z ogniem… a raczej: wodą!
Basen, choć nieduży, miał swoją tajemnicę. Kryształowo czysta woda zniknęła pod filmem osadu i wakacyjnych wspomnień. Zbyt długo czekające na odświeżenie, zakamarki wołały o ratunek desperacko. Na szczęście, zadanie podjęte przez KLINZO to zadanie wykonane perfekcyjnie.
W ruch poszły nasze specjalistyczne urządzenia i detergenty, uśmiechy na ustach i energia dająca kopa. Każdego dnia kroczymy ścieżką, na której patrzymy, jak nasze wysiłki zmieniają przestrzeń ludzi na lepsze i czystsze. Ukontentowanie: jedyne słowo idealnie oddające to, co czuliśmy po zakończeniu prac. Basen lśnił jak nigdy przedtem i znów zapraszał do zanurzenia.
Takie momenty przypominają nam, dlaczego wszyscy z zespołu KLINZO kochamy to, co robimy. Miejcie nas w pamięci, gdy wasz basen zawoła o czyszczenie. Przybędziemy, od końca Małopolski po krańce Waszego zasięgu, zawsze gotowi na nową przygodę!