Dzisiaj chcemy podzielić się z Wami nieco osobistą historią z naszej przygody z KLINZO. Gdy o poranku nasza załoga wyładowała się z autem pełnym sprzętu czyszczącego na malowniczych uliczkach Mogilan, czuło się, że to będzie udany dzień. Owiane lekką mgiełką poranne powietrze przypominało, że nadchodzi kolejny dzień pełen wyzwań i… radości.
Klientem był właściciel średniej wielkości firmy, jak sam powiedział, 'wykładziny nieco się zakurzyły’. Jak wiadomo, tekstylne wykładziny bywają kapryśne, ale to jest specjalność naszych ekspertów – nie straszne nam żadne plamy czy zagniecenia!
Jak to bywa w naszej branży, nie tylko wyniki naszej pracy, ale też relacja z klientem stanowią integralny element naszych działań. Zbudowanie zaufania jest dla nas równie ważne, co usunięcie uporczywej plamy po kawie. Spotkał nas miły Gest – szef firmy ofiarował nam gorący rarytas prosto z biurowej kuchni – świeżo zaparzoną kawę! Był to idealny dodatek na pokrzepienie przed przystąpieniem do działania.
Po solidnym, ręcznym praniu, wykładziny wręcz promieniowały nowością! Satysfakcja była tym większa, że klient nie mógł oderwać wzroku od odzyskanej czystości. Czy można sobie wyobrazić lepsze zakończenie? Pewnie jedynie powrót do Krakowa z głową pełną satysfakcji i uśmiechem od ucha do ucha.
Takie historie dają nam energię do dalszej pracy. Do następnego razu, Mogilany! 🌟