Siedząc sobie spokojnie w naszej krakowskiej bazie, dostaliśmy telefon od sympatycznej pani z Kocmyrzowa-Luborzycy. Wysłuchała naszych ofert i zdecydowała, że chce wyczarować porządek w swoim przytulnym mieszkanku. Hej ho, hej ho, do pracy by się szło!
Zebrała się nasza wesoła drużyna KLINZO, załadowaliśmy nasz magiczny samochód wszystkimi niezbędnymi sprzętami i pełni entuzjazmu ruszyliśmy na wyprawę. Nawet słońce jakoś mocniej przygrzewało tego dnia, jakby samo chciało powiedzieć: 'Dobra robota przed wami!’
Na miejscu przywitała nas pani Ewa, pełna wdzięczności i gotowa do akcji. Mieszkanie może nie było wielkie, ale za to pełne ciepła i historii. To właśnie te historie sprawiają, że nasza praca jest tak niezwykła. Każdy przedmiot ma coś do opowiedzenia… Ale na nas przyszła pora, by niektóre z tych opowieści przekazać dalej – na zasłużoną emeryturę.
Przystąpiliśmy więc do działań. Wywożenie zbędnych rzeczy to coś więcej niż tylko porządkowanie. To proces oczyszczania przestrzeni, oddech dla mieszkańców i dla samych nas. Krzysztof, nasz ekspert od sortowania, z uśmiechem na ustach podnosił każdy przedmiot, jakby głaskał delikatnie kota. Asia, logistyczny mózg operacji, precyzyjnie organizowała miejsca do przechowywania i transportu.
Po kilku godzinach pracy, mieszkanie pani Ewy zaczęło oddychać nowym życiem. Patrzyliśmy z dumą na naszą pracę, a sympatyczna właścicielka nie mogła powstrzymać uśmiechu. 'Czuję się, jakbyście dali mi nowe mieszkanie!’ – powiedziała, a to największy komplement, jaki możemy otrzymać.
Wracając do Krakowa, czuliśmy się zmęczeni, ale szczęśliwi. To kolejny dzień, kiedy udało nam się wyczarować porządek i uśmiech na twarzy klienta. Takie historie piszemy każdego dnia, a każda z nich jest niepowtarzalna. Dziękujemy, że jesteście z nami w tej podróży i do zobaczenia przy kolejnej przygodzie!