Dzień zaczęliśmy od kawy w Krakowie, a potem wskoczyliśmy do służbowego auta, podniecony dreszczem przygody, która czekała na nas w Skawinie. Po drodze podziwialiśmy piękne pejzaże, oddychając świeżym powietrzem i ciesząc się spokojem okolic.
Kiedy dotarliśmy na miejsce, przywitał nas pan Marek – właściciel tego magicznego dywanu. Oprowadził nas po domu, opowiadając przy tym fascynujące historie z życia jego rodziny i tego niezwykłego dywanu. Dywan rzeczywiście zachwycał swoim wyglądem i historią, ale też wymagał natychmiastowej interwencji.
Rozłożyliśmy nasz sprzęt, zakasaliśmy rękawy i przystąpiliśmy do pracy. Nasz cudowny środek czyszczący, który zawsze mamy przy sobie, zaczarował dywan już po pierwszym spryskaniu. Kurz, plamy i czas pierzchły jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. To czyszczenie dywanu orientalnego przyniosło nam wiele satysfakcji.
Po kilku godzinach intensywnej pracy i dokładnym czyszczeniu dywanu, jego właściciel nie mógł uwierzyć w efekt końcowy. Dywan lśnił nowością i świeżością. Uśmiech na twarzy pana Marka i jego serdeczne podziękowania były dla nas największą nagrodą.
Wracając do Krakowa, czuliśmy się jak bohaterowie baśniowego eposu, którzy z powodzeniem zakończyli swoją misję. Kolejną lokalną magiczną historię zapisaliśmy w naszym pamiętniku. Czyszczenie dywanu orientalnego w domku jednorodzinnym w Skawinie stało się pięknym sukcesem dla drużyny KLINZO!