Już od samego rana wiedzieliśmy, że to będzie dzień pełen ciekawych wyzwań. Wyruszyliśmy z krakowskiego biura KLINZO, pełni zapału i z profesjonalnym sprzętem na pokładzie. Czernichów przywitał nas spokojem małej miejscowości, gdzie czas płynie zupełnie inaczej.
Kiedy dotarliśmy na miejsce, czekał na nas imponujący autobus, z charakterystyczną tapicerką, która aż prosiła się o nasze magiczne dotknięcie. Przyjęliśmy wyzwanie z ogromną pasją i zaczęliśmy od przygotowania powierzchni do czyszczenia. Nasi superbohaterzy w akcji – tak właśnie czuliśmy się, kiedy zabraliśmy się do prania tapicerki!
Pewne dziwaczne plamy, które zdobiły siedzenia, zniknęły niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Kazimierz, nasz ekspert od tapicerek, machając odkurzaczem parowym, przypominał muzyka symfonicznego, zanurzonego w dźwiękach czystości. „Wow! Jakie to proste!” – pomyślałam, patrząc, jak z jednego z siedzeń schodzi plama po nieznajomym napoju.
Cała operacja przebiegła bez żadnych zgrzytów. Klient z Czernichowa był naprawdę zachwycony, a autobus wyglądał jak nowy. Musieliśmy jeszcze trochę posprzątać po sobie, ale to już była formalność – nie zostawiamy przecież innych z naszymi śmieciami!
Na koniec, zadowoleni z wykonanej pracy, zapakowaliśmy nasz sprzęt i z uśmiechami na twarzach wróciliśmy do Krakowa. Nic tak nie cieszy jak radość naszych klientów i świadomość, że wykonaliśmy kawał świetnej roboty.
Nigdy nie zapomnimy tego dnia w Czernichowie. A teraz, kiedy tapicerki w autobusach nie mają przed nami tajemnic, jesteśmy gotowi na kolejne wyzwania! Do zobaczenia w kolejnych wpisach!