Świeżutki Dywan w Krzeszowicach: Dziennik KLINZO

Hejże! Co to za przygoda nas ostatnio spotkała! Przecież muszę się z Wami podzielić naszą epicką wyprawą do Krzeszowic w powiecie krakowskim, aby przywrócić blask pętelkowemu dywanowi w przytulnym mieszkaniu.

Razem z ekipą z KLINZO, wyruszyliśmy bladym świtem z naszej bazy w Krakowie, ale nastrój trzymaliśmy na wysokościach! Kiedy to już dotarliśmy do malowniczych Krzeszowic, powietrze wypełnione świeżym zapachem przyrody, człowiek aż chciałby mecenasować na łące, ale mieliśmy misję do wykonania.

Wędrując przez miasto, podziwialiśmy przepiękne zabudowania, które dodały nam energii. Krzeszowice mają w sobie coś wyjątkowego, co człowiekowi drażni nos nutą nostalgii.

W mieszkaniu pana Andrzeja (wspaniały człowiek, serdeczny gospodarz!), gdzie czekał na nas ten elementarz podłogowego luksusu – dywan pętelkowy, zaraz postanowiliśmy działać. Pętelkowy dywan to szczęśliwy wybór, ale wymaga podejścia z klasą.

Ekipa przygotowała cały niezbędnik czyszczenia w mig – nasi specjaliści od wykończenia są jak z zegarkiem w ręku. Pędziliśmy z odkurzaczem, szczotkami i odpowiednimi środkami – każdy miał swojego zadanka i wszystko szło jak w zegarku. Wzięliśmy się za pranie tak wyśmienicie, że kolektywny zachwyt był nam przypisany.

Ślady codziennego użytkowania? Zniknęły jak ręką odjął, kolory nabrały wyrazu, a strzępki historii życia tego dywanu zostały wessane przez nasz sprzęt. Wszyscy byliśmy pełni dumy, kiedy dywan parł w stronę nowego życia, pachnący świeżością, niczym kwiat spryskany rosy o świcie.

Kiedy wychodziliśmy z mieszkania pana Andrzeja, ten uśmiech szczerego zadowolenia był dla nas jak medal olimpijski! Tym oto sposobem zostawiliśmy w Krzeszowicach powiew czystości i blasku. Wracaliśmy zadowoleni, śmialiśmy się głośno i planowaliśmy kolejne wyzwania. Dzień zakończony sukcesem!