Cabrio pod chmurką czy SUV w salonie? Wszystko jedno! Nasz najnowszy rajd na błysk to wyprawa pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji. Wyzwaniem było zmierzenie się z zabłoconymi bramami samochodów, które parkują pod blokami. Jakiż to widok! Każdy nasz ruch miał precyzję zegarmistrza, a ślady brudu znikały w okamgnieniu.
Jednym z naszych bohaterów dnia był Mariusz, którego uśmiech mógłby roztopić biegunowe lody. Naprawił się on z niezliczonymi porysowaniami na błotnikach swojego coupe, a my zamieniliśmy te szumy codziennego użytkowania w prawie lustrzane odbicie.
Następna przystań to malutkie mieszkanie. Oto wyzwanie: SUV, który wyglądał jakby przeszedł przez błotnistą dżunglę. Nadzwyczajna staranność przywiodła nas ku sukcesowi. Każdy zakamarek został ujarzmiony – na połysk, na cacy! Mieszkanka była zdumiona efektem końcowym, a jej radość była paliwem dla nas na resztę dnia.
Kończąc intensywną poranną sesję w Łagiewnikach-Borku Fałęckim, zebrało nam się na wspomnienia. To była przygoda pełna wyzwań, śmiechów i błyszczących samochodów. Kiedy wracaliśmy do naszego biura w Krakowie, czuliśmy niesamowitą satysfakcję, że mogliśmy sprawić, by codzienność była nieco bardziej lśniąca.