Kiedy dotarliśmy na miejsce, uśmiechnięci pracownicy przywitali nas z otwartymi ramionami. Atmosfera w firmie w Igołomii-Wawrzeńczycach była pełna pozytywnych wibracji, co od razu nastroiło nas do jeszcze bardziej zadowalającej pracy. Po krótkiej rozmowie zaczęliśmy przygotowania do epickiej akcji czyszczenia wykładzin.
Z każdym pomieszczeniem nasze magiczne urządzenia od KLINZO folgowały swymi czarami, pieczołowicie odświeżając każdą nitkę wykładziny. Prosił o powoli i z namysłem wyciągaliśmy brud, piachy, a także wszelaki kurz, jakby to były wspomnienia ubiegłego roku. Z każdym pociągnięciem naszych precyzyjnych szczotek, wykładziny odzyskiwały swój dawny, majestatyczny blask, odbijając promienie słońca, które zaglądały przez okna. Ach, jakże cudownie było widzieć te radość malującą się na twarzach pracowników firmy delegujących nas do tej artystycznej misji!
Po kilkugodzinnych zmaganiach z wykładzinami ostatecznie wzięły nade mną górę, ale za to my wygraliśmy nad brudem i zanieczyszczeniami. Firma w Igołomii-Wawrzeńczycach mogła teraz swobodnie cieszyć się nie tylko swoim zajęciem, ale również nieopisanym zapachem świeżości, który rozniósł się po całym biurze. Drobna woń eukaliptusa w powietrzu otulała nas jak najczulsza kołdra.
Och, jakże pięknie jest widzieć efekty naszej pasji i pracy! Gdy wsiedliśmy do naszego KLINZO-mobilu, spojrzeliśmy jeszcze raz na zachwycone oblicza pracowników, zatapiając w sobie myśl, że każdy dzień w KLINZO niesie za sobą nowe wyzwania, nowe przygody i nieskończone możliwości do uśmiechów i zadowolenia. Do zobaczenia następna Igołomio-Wawrzeńczyce, do następnego razu!