Jak tylko dotarliśmy do bajecznej Kocmyrzowa-Luborzycy, z marszu dołączyliśmy do ciekawej ekipy domowników – pełni entuzjazmu, urokliwi ludzie! Mieliśmy tylko jedno zadanie: nadać nowe życie ich niesamowitemu dywanowi z długim włosem.
Przygotowania zaczęliśmy od starannego rozłożenia sprzętu. Pamiętajmy, że nie jest to zwykły dywan – długie włosie wymagało delikatności, ale i zdecydowanego kroku. Pierwszym było powolne, wręcz ceremonialne odkurzenie, które usunęło większe zabrudzenia – kropla potu spłynęła mi po czole, ale to było nic w porównaniu z radością na twarzach mieszkańców!
Wtedy przyszedł czas na staranną kąpiel parową. Z niekłamaną precyzją „nawilżaliśmy” każdy centymetr dywanu. To niezwykłe, jak para może ożywić kolor i struktury materiału! Gdy jedno z dzieci z otwartymi ustami oglądało ten magiczny proces, my kontynuowaliśmy raczyście swoje dzieło.
Wielki finał? Delikatne suszenie i czesanie włosa do pierwotnego blasku. Dywan zaczął wyglądać jak z katalogu – miękki, lśniący, pachnący. A radosna reakcja rodziny w Kocmyrzowie-Luborzycy? Bezcenne!
KLINZO pamięta, że każde czyszczenie dywanu to niemal sztuka, a każdy klient to nasz specjalny gość, który zasługuje na najlepszą obsługę. Nasze serca skradła Kocmyrzów-Luborzyca, a my zrobiliśmy co w naszej mocy, aby dywan tych miłych ludzi naprawić i ocalić.
Do następnego razu, drodzy przyjaciele! Wizyta w Kocmyrzowie-Luborzycy była cudownym przeżyciem. A jeśli Ty potrzebujesz naszej pomocy – wiedz, że ruszamy tam, gdzie nas wezwiesz, z uśmiechem na ustach i pełnym arsenałem profesjonalnych narzędzi. Cześć!