Jak to się wszystko zaczęło? To było pewnego zroszonego ranka, kiedy nasz telefon rozbrzmiał radosnym dzwonkiem. Klient z Liszek miał dość widoku szaroburych wykładzin biurowych i postanowił wezwać na pomoc drużynę KLINZO.
Pranie wykładzin w Liszkach – świeżość i blask w biurach!
Za siedmioma wzgórzami, za siedmioma lasami... Aż nie, przepraszam. To nie bajka, a historia z życia wzięta! A dokładniej - z Liszek, małej perełki w powiecie krakowskim, gdzie pojechaliśmy z misją przywrócenia świeżości wykładzinom biurowym.