Ruszamy wcześnie rano z Krakowa, by punktualnie dotrzeć do niewielkiego, ale jakże urokliwego domku jednorodzinnego w Wieliczce. Powitanie przez właścicieli było wręcz królewskie – uśmiechy, kawa i domowe ciasto. Czegoż chcieć więcej?
Zaczęliśmy od dokładnych oględzin dywanu. Piękny pętelkowy splot przypominał mi trochę babcine cuda na drutach. Wełna! To nie przelewki, trzeba było podejść do zadania z najwyższą delikatnością. Na szczęście, zespół KLINZO był na to przygotowany jak zawsze – nasze maszyny potrafią zdziałać prawdziwe cuda!
Mijają kolejne godziny, śmiech, rozmowy – każdy z nas miał zresztą mnóstwo historii do opowiadania. Prane pętelki zaczęły powoli odzyskiwać dawny blask. Jakże miło patrzeć na efekt naszej pracy! Klient nie mógł wyjść z podziwu – to, co wydawało się niemożliwe, stało się faktem. Zadowolone twarze mówią same za siebie.
Tak oto, kończymy dzień w Wieliczce. Opuszczamy gościnny domek z ciepłymi wspomnieniami i nadzieją na kolejne przygody. Czy jest coś piękniejszego niż uśmiech szczęśliwego klienta i świadomość, że dało się komuś odrobinę radości? Chyba nie. Wracamy do Krakowa, gotowi na nowe zlecenia i wyzwania. Dziękujemy, Wieliczko, byłaś wspaniała!#KLINZOekipa #czystyDywan