Wszystko zaczęło się od poranka pełnego słońca, który aż zapraszał do akcji. Nasza ekipa z KLINZO wsiadła z pełnym entuzjazmu do samochodu kierując się do Mogilan, gdzie w jednym z mieszkań czekała nas misja rozweselenia tamtejszych szyb. O, powłoka hydrofobowa – brzmi jak małe cudo, co?
Czymże jest owe misterium? Otóż, to powłoka, która sprawia, że woda nie może się zdecydować, czy chce osiadać na waszych szybach. W rezultacie szyby stają się niemal magicznie samoczyszczące – idealne rozwiązanie dla każdego, kto marzy o widokach na ośnieżone góry czy kwitnące łąki bez nieestetycznych zacieków.
Po przekroczeniu progu mieszkania w Mogilanach przywitali nas cudowni ludzie oraz sympatyczny cocker-spaniel (który rzecz jasna szybko zyskał naszą sympatię). Chwila na zapoznanie się z klientem, miła kawka i szybka inwentaryzacja przestrzeni do pracy. Z narzędziami w dłoniach przystąpiliśmy ochoczo do zadania – moment na odrobinkę technicznego zgrania przed wdrażaniem momentów czarodziejskich.
Podczas nanoszenia powłok, gawędziliśmy o całym zestawie ulubionych tematów. Nasz zespół to przecież nie tylko fachowcy – to pasjonaci, którym radość sprawia rozmowa równie mocno co nieskalana czystość szyb. I oto, z każdą kolejną warstwą, szyby w mieszkaniu zaczynały wyglądać jak niesamowite, przezroczyste płótna gotowe odpychać każdą kroplę, która spróbuje zaburzyć ich powierzchnie!
Usatysfakcjonowany klient, z uśmiechem na twarzy, z dumą podziwiający nasze dzieło – to coś, co napędza nas do działania. Wspólna sesja zdjęciowa na koniec i ciepłe pożegnania – te momenty upewniają nas, że nasza praca ma głęboki sens. Chyba zgodzicie się, że takie dni sprawiają, że nasze życie w KLINZO to czysta przyjemność!