Pokolorowane dywanowe zaklęcia: Czyszczenie dywanu pętelkowego w domku jednorodzinnym w Wieliczce

Dobra przygoda musi mieć zaczęcie - a nasza miała miejsce w urokliwej Wieliczce. Gdzieś pomiędzy odkurzaczem a środkami czystości, mieliśmy wyjątkową przyjemność zmierzyć się z klasycznym dywanem pętelkowym w przytulnym domku jednorodzinnym. Brzmi prozaicznie, ale dla nas każda taka wyprawa to trochę jak wędrówka rycerzy - tylko zamki zastępują nam dywany, a miecze szczotki i mopiki!

Kiedy dotarliśmy na miejsce, poranek ledwo rozciągał swoje promienie po dachach Wieliczki. Domek – pełen uroku i ciepła, już od progu zapraszał nas do środka. Gdy otworzyliśmy drzwi, zobaczyliśmy go. O, co za piękny dywan pętelkowy! Kolorowe pętelki delikatnie uśmiechały się do nas, choć widać było, że już jakiś czas nie miały prawdziwego spotkania ze świeżością.

Nasza ekipa zakasała rękawy. Najpierw delikatne odkurzanie, które jak poranna kawa zaczyna budzić dywan. Potem nasza ulubiona część – czyszczenie właściwe. Niezwykle starannie dobrany środek czyszczący przemienił się w magiczną miksturę, która zaczęła działać cuda pod fachowymi ruchami naszych specjalistów.

Dywan zaczął oddychać pełną piersią – jakby nagle przypomniał sobie młodzieńcze czasy, gdy wszystko było świeże i nowe. Nie mogliśmy przestać uśmiechać się, bo każdy centymetr stawał się wyraźnie czystszy i barwniejszy. Klient, obserwując naszą pracę, nie krył swojej radości. To największe wynagrodzenie, jakie możemy dostać – widzieć zadowolenie w oczach tych, którym pomagamy.

Kończyliśmy pracę z lekkim smutkiem – trochę jak aktorzy po ostatnim przedstawieniu. Dywan wyglądał olśniewająco, a domek zyskał nowe życie i blask połyskujący w każdym pętelkowym zakamarku. Pożegnaliśmy się serdecznie, zostawiając nasz 'rycerski’ znak jakości na chwilowo pustej podłodze. Wiemy jednak, że tam, gdzie nasz klient stąpnął po raz pierwszy po zakończeniu czyszczenia, poczuł się tak, jakby lata spędzone na dywanie zatrzymały się i oddały mu świeżość wspomnień.

Droga Wieliczko, było magicznie! Do zobaczenia wkrótce, w innej opowieści, na innych dywanach…