Osuszanie samochodów po zalaniu – Bieńczyce: Nasza przygoda u klienta

Witajcie, drodzy czytelnicy! Dzisiaj chcemy podzielić się z Wami naszą ostatnią misją w malowniczej dzielnicy Bieńczyce. Właśnie tam zostaliśmy zawołani na pomoc, aby uratować zalane auto. Poczytajcie, jak przebiegła ta nietypowa przygoda!

Przygoda w Bieńczycach: Z rana, zaraz po przyjeździe do naszego krakowskiego biura, odebraliśmy telefon alarmowy. Pan Janek z Bieńczyc brzmiał zaniepokojony – jego samochód, zaparkowany w podziemnym garażu, został dotkliwie zalany podczas nocnej ulewy. Wiedzieliśmy, że sprawa wymaga natychmiastowej interwencji!

Szybki rzut oka na mapę, sprzęt zapakowany, ekipa gotowa – ruszyliśmy do akcji. W Bieńczycach przywitało nas osiedle pełne zieleni i spokojnych mieszkańców. Z lekkim niepokojem zeszliśmy do podziemnego garażu. Widok nas zaskoczył — woda sięgała niemal do progu drzwi auta. Wiedzieliśmy, że mamy sporo pracy przed sobą.

Rozłożyliśmy sprzęt, uruchomiliśmy pompy i dmuchawy. Każdy element samochodu wymagał osobnego podejścia – od matterasa do deski rozdzielczej. Pan Janek z ciekawością obserwował nasze działania, czasem wspominając zabawne historie związane z jego autem. Po kilku godzinach pracy auto było znowu suche i gotowe do jazdy.

To tylko przykład, jak w KLINZO dbamy o naszych klientów. Osuszanie samochodów po zalaniu to nasza specjalność, którą wykonujemy z pasją. Do zobaczenia przy następnej przygodzie! 🌟