Cała akcja rozpoczęła się wcześnie rano, gdy Krowodrza witała nas mglistym krajobrazem wieżowców i kamienic. Niczego niepodejrzewający mieszkańcy nie mieli pojęcia, że tuż obok nich odbywa się misja specjalna – osuszanie biur po zalaniu! To nie była zwykła praca, moi drodzy. Biuro, niczym przewrotny sąsiad, postanowiło urządzić nam niespodziankę w postaci mini powodzi.
Kiedy dotarliśmy na miejsce, rzeczywistość przerosła nasze najśmielsze oczekiwania. Woda, jakby miała własne, niecne plany względem podłogi, cicho marszczyła się w każdej, najmniejszej nawet szczelinie. Ale KLINZO nie zna pojęcia 'niemożliwe’! Ruszyliśmy do akcji niczym armia fachowców, odkurzacze i osuszacze w dłoń!
Intensywne osuszanie w mieszkaniu biur zapoczątkowaliśmy od strategicznego rozmieszczenia naszego sprzętu. Każdy ruch był przemyślany – podłoga, ściany, sufity, każdy zakamarek został dokładnie nawodniony. W miarę jak usuwaliśmy wodę, biuro odzyskiwało swój dawny blask, a my czuliśmy się jak bohaterowie z opowieści fantastycznych.
Krowodrza nigdy wcześniej nie widziała takiego widowiska! Każdy nasz krok był celebrowany przez przyjazne spojrzenia mieszkańców. KLINZO, niczym ekipa superbohaterów, przywróciła normalność, a biuro nie tylko osuszyło się, ale wręcz lśniło czystością!
Podsumowując naszą przygodę w Krowodrzy – to było coś więcej niż tylko praca. To była włoska opera o odwadze, poświęceniu i… osuszaniu! Do następnego razu, drodzy czytelnicy!