Gdy dzwonek zadzwonił w naszym krakowskim biurze, wiedzieliśmy, że czeka nas kolejne wyzwanie. Pan Janusz z Czernichowa potrzebował naszej pomocy przy czyszczeniu swojego genialnego, orientalnego dywanu w mieszkaniu.
Szczerze powiedziawszy, sama podróż do Czernichowa to przygoda sama w sobie. Przejeżdżając przez malownicze drogi Małopolski, już odczuwaliśmy dreszczyk emocji!
Kiedy dotarliśmy na miejsce, Pan Janusz przywitał nas z uśmiechem i zaprowadził do swojego salonu, gdzie majestatycznie leżał ten piękny dywan. Wydawało się, że przenosi nas w inny świat – pełen egzotycznych wzorów i tkanin z dalekiego Wschodu.
To wyzwanie: Plamy z herbaty i kilka tajemniczych śladów, które opierały się dotychczasowym próbom czyszczenia. Ale dla KLINZO nie ma rzeczy niemożliwych! Z zaangażowaniem rozłożyliśmy nasz zestaw specjalistycznych środków czyszczących, przypominających małe laboratorium.
Praca nad dywanem wymagła precyzji i ogromnego skupienia. Każdy wzór, każde zagniecenie wymagało specyficznej techniki. I proszę mi wierzyć – pachniało magią!
Efekt naszej pracy przyniósł ogromne zadowolenie. Dywan odżył! Żadne ślady herbaty nie miały już prawa bytu, a każdy szczegół wyglądał tak, jakby został utkany na nowo.
Pan Janusz nie mógł uwierzyć własnym oczom. Uściski, śmiechy i radość – to niesamowite uczucie, kiedy możemy dostarczyć tyle radości naszym klientom.
Kolejna udana misja KLINZO w Czernichowie zakończyła się sukcesem, a my wróciliśmy do Krakowa z przekonaniem, że nasza praca to coś więcej niż tylko czyszczenie dywanów – to sztuka, którą celebrujemy każdego dnia.