Droga nam minęła jak z bicza strzelił, a w powietrzu czuliśmy zapach przygody. Gdy znaleźliśmy się na miejscu, naszym oczom ukazał się przytulny domek jednorodzinny, zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz emanujący ciepłem i miłością rodziny. Na pierwszy rzut oka można było spostrzec, że właściciele dbają tu nie tylko o atmosferę, ale i o ekologię.
Naszym celem było czyszczenie dywanu z włókien naturalnych, który zdobił salon tego urokliwego domku. Dywan zachwycał swoją prostotą i organicznymi wzorami, lecz nosił już ślady codziennego życia – plamki herbaty, ślady mniejszych wypadków kulinarno-zabawowych oraz po prostu kurz, który skrywał się w jego zakamarkach.
Wszyscy, pełni zapału, przystąpiliśmy do akcji. Smarowaliśmy specjalne ekologiczne środki czyszczące, które dosłownie wchłonęły brud pozostawiając tkaninę nieskazitelnie czystą. Jakby dywan ożył na nowo, pełen barw i świeżości. Cały proces był subtelnie magiczny, jakby dywan dziękował nam za troskę.
Nasza klientka, Pani Anna, była zachwycona efektem. Jej uśmiech oraz słowa uznania były najlepszą nagrodą za nasz trud. Zwracanie czystości jej salonowi było dla nas przyjemnością, a uczucie spełnienia towarzyszyło nam jeszcze długo po powrocie do Krakowa.
Podczas tej wizyty utwierdziliśmy się w przekonaniu, że dbałość o szczegóły i korzystanie z naturalnych środków jest niezwykle istotne. Egzotyczne rośliny w Mielcu mogą nadal oddychać świeżym powietrzem, a my cieszymy się z każdej nowej przygody, którą niesie nam praca w KLINZO.