Witajcie, drodzy czytelnicy! Tu ekipa KLINZO, co dnia przepełniona energią i optymizmem! To opowieść o tym, jak pewnego ranka, popijając krakowską kawę, dowiedzieliśmy się, że czas odwiedzić cmentarz w Wieliczce. Wiedzieliśmy, że będzie to wyjątkowa misja – opieka nad grobami pięknie wpleciona w kamienie historii. Wyruszyliśmy natychmiast.
Rozpoczęliśmy naszą misję od malowniczych zaułków Wieliczki, nastrój cmentarnych dróżek potrafił ująć za serce. Każdy grób to osobista historia, którą darzyliśmy należnym szacunkiem i uwagą. Dbałość o nagrobki to nie tylko przywrócenie blasku, ale i wyraz naszej troski o pamięć.
Ze szczotkami, wiadrami i odkurzaczami wtargnęliśmy w melancholijny świat przeszłości. Meksykańska fala z odkurzaczem? Czemu nie! Doprowadziliśmy każdy zakątek do stanu nieskazitelnego, skrupulatnie czyściliśmy marmur, wypolerowaliśmy mosiądz… nawet kwiaty na groby były jak z obrazka. Właśnie tak odmienia się rzeczywistość – nie tylko fizycznie, ale emocjonalnie!
Po kilku godzinach wspólnej pracy, nie tylko wyczyściliśmy nagrobki, ale i nasze dusze. Uroczy spacer po cmentarzu w Wieliczce stał się czymś więcej – podróżą poprzez wspomnienia i życiowe historie. Razem, zanurzeni w zadumie, staliśmy się strażnikami przeszłości, strażnikami piękna.
Do Krakowa wracaliśmy z uśmiechami – z duszami nasyconymi spokojem i poczuciem dobrze spełnionego obowiązku. Droga powrotna przemieniła się w kontemplacyjną rozmowę o historii, rodzinach, wspólnej pamięci. Bo to właśnie nadaje sens naszej pracy – ludzki wymiar, empatia, szacunek.
Do rychłego następnego spotkania, KLINZO