Zbieramy się wcześnie rano w Krakowie. Nasz zgranego team KLINZO, pełen energii i optymizmu, rusza na południe do tej malowniczej miejscówki – Niepołomic. Dywan wełniany, który czekał na naszą interwencję, to istne piękno; lecz niestety, czas odcisnął na nim swoje piętno.
Przyjeżdżamy przed ten urokliwy domek jednorodzinny i już na dzień dobry witają nas cudowne uśmiechy właścicieli. Po szybkim uścisku dłoni i przedstawieniu się, zaczynamy rozstawić nasz sprzęt. Włączamy nasze turborywki, zgrabnie montujemy inne magiczne narzędzia i jesteśmy gotowi do akcji!
Delikatnie biorę w ręce różdżkę do mycia (tak, tak, nasze sprzęty mają swoje imiona) i zaczynam pryskając wodę z delikatnym środkiem czyszczącym. Wełna w mig zaczyna odzyskiwać swój pierwotny blask. Mariusz, nasz mistrz od odkurzania, biega dookoła jak wirtuoz z odkurzaczem, a cały team synchronizuje ruchy jak orkiestra w trakcie koncertu. „Wow!” – słyszymy zachwycone głosy właścicieli, kiedy widzą, jak ich dywan staje się nowy na oczach.
Cały dom wypełnia się zapachami świeżości, a my czujemy satysfakcję ze świetnie wykonanej pracy. Po zakończeniu naszej misji, nasz team czuje się jak superbohaterowie, a właściciele dywanu są przeszczęśliwi. Po takim dniu czujemy się spełnieni i gotowi na kolejne wyzwania.
Dziękujemy, Niepołomice! Kiedy wracamy do Krakowa, już planujemy nasze następne czyszczeniowe przygody! Do zobaczenia w kolejnej odsłonie naszych perypetii! 🙂