Na początku dnia, w blasku porannego słońca, zebraliśmy nasze narzędzia i ruszyliśmy z Krakowa do Wieliczki. Magiczne cudo – to miasto! Po dotarciu na miejsce, przywitała nas cisza cmentarza, przełamana tylko śpiewem ptaków i szelestem liści. Idealny czas, by poukładać myśli i z pełnym oddaniem zająć się naszym zadaniem.
Wiadomo, że w KLINZO niczego nie robimy