Od samego rana czuliśmy w powietrzu, że to będzie dzień pełen błysków i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Pełni werwy i gotowi do boju, zapakowaliśmy nasz magiczny sprzęt do busa i ruszyliśmy w stronę Skawiny. Naszym celem było czyszczenie wykładzin w uroczym domku jednorodzinnym, którego właściciele potrzebowali odrobiny czarodziejskiego wsparcia.
W domu powitała nas pani Ania z uśmiechem od ucha do ucha, wprowadzając nas do salonu, gdzie wykładziny ewidentnie wołały o pomoc. Stare plamy, kurz i zaschnięte cienie? Nic, czym byśmy się przejęli! Na widok naszego sprzętu na twarzach domowników pojawiła się iskierka nadziei. Zaprosiliśmy więc wszystkich na okoliczny bang! i zaczęliśmy naszą niewidzialną akcję.
Nasze specjalistyczne urządzenia rozłożyły się jak armia miniaturowych robotów, pobłyskując i pucując każdy centymetr wykładzin. Trzeba było widzieć zaskoczenie pani Ani, gdy pierwsza plama zniknęła pod wpływem naszego magicznego eliksiru. Wszyscy klaskali, a my czuliśmy przypływ energii, jakbyśmy właśnie wystąpili na najbardziej prestiżowej scenie świata czystości.
Każdy zakamarek, każda nitka materiału została dotknięta naszym cudotwórczym muśknięciem. Czystość, jak możemy je określić, to nasze drugie imię! Gdy cały dom już błyszczał, pani Ania przyniosła nam kawę i domowe ciasto, dziękując za naszą pomoc. Spędziliśmy jeszcze chwilę w miłej atmosferze, opowiadając sobie anegdotki i ciesząc się z wykonanego zadania.
W drodze powrotnej do KLINZO HQ w Krakowie, myśleliśmy tylko o jednym – kolejnej przygodzie. Kto wie, może następnym razem zadomowimy się w jakimś zamku, by tam przenieść naszą magię?
Team KLINZO pozdrawia serdecznie i zaprasza do skorzystania z naszych usług. To, co robimy, naprawdę sprawia nam frajdę, a wasze zadowolenie to dla nas największa zapłata!
Czujcie się zaproszeni, a może to was odwiedzi nasza czarodziejska ekipa w kolejnym wpisie!