Nasza przygoda zaczęła się, kiedy poranek nas rozgrzał, a telefon rozdzwonił się jak szalony. Klientka ze Swoszowic zadzwoniła do nas ze łzami w głosie. W jej mieszkaniu, po incydencie z pękniętą rurą, woda szła wszędzie, gdzie tylko mogła, i właściwie to się zadomowiła. Zespół KLINZO, jak to zawsze ma w zwyczaju, szybko zebrał sprzęt i ruszył w drogę. Misja osuszania pomieszczeń po zalaniu oficjalnie rozpoczęta!
Kiedy dojechaliśmy na miejsce, od razu poczuliśmy, że musimy działać błyskawicznie. Szybkie oględziny terenu, narada wojenna i ruszyliśmy z pełnym impetem. Nasi specjaliści z KLINZO zawsze wiedzą, co robić – to trochę jak taniec, krok po kroku, od jednej kałuży do drugiej. Staranna praca, odrobina magii, a czas płynął jak szalony. Niczym magicy, wyciągaliśmy wodę z najdalszych zakątków, osuszając ściany i podłogi. Nawet rośliny doniczkowe oddychały z ulgą!
Po dłuższej chwili i wypełnieniu karty serwisowej, na twarzy naszej klientki pojawił się uśmiech. To dla nas największa nagroda! Dlatego tak lubimy naszą pracę – nie ma nic lepszego niż przywrócenie normalności naszym sąsiadom z Krakowa. Już po wszystkim, zespół KLINZO z dumą opuścił Swoszowice, lecz na pewno nie na długo. Przygody czekają za każdym rogiem!
A Wam, drodzy czytelnicy, radzimy trzymać się suchych stron życia, a gdyby coś – wiecie, kogo wezwać na pomoc! Zespół KLINZO zawsze gotowy do akcji!