Krok po kroku, przemykając między wiekowymi nagrobkami, skrzypienie liści niesione łagodnym wietrzykiem otulało nasze uszy. Ludzie w Michałowicach to niesamowita społeczność, która nie zapomina o bliskich, ale doskonale rozumie, że czasami potrzebują wsparcia. Żadne trudy nie są nam straszne. Dlatego z czystą radością wzięliśmy na swoje barki opiekę nad grobami na tamtejszym cmentarzu.
Poranna mgła w połączeniu z pierwszymi promieniami słońca tworzyły niemal mistyczną aurę, gdy delikatnie usuwaliśmy zwiędłe liście i porosty z kamiennych płyt. Uczyniliśmy to nie tylko z poczucia obowiązku, ale z głębokiej empatii. Czując pod stopami miękkość ziemi, staraliśmy się wychwycić każde detale, które mógłby uchodzić uwadze.
Podczas tej niezwykłej wyprawy mieliśmy okazję spotkać niejednego lokalnego mieszkańca. Każdy z nich opowiedział nam historie swoich przodków, wzruszenia i śmiechy przetykane nutą nostalgii. Praca, którą wykonujemy, to coś więcej niż prosta usługa – to swoisty most łączący nas z przeszłością i dający nam nowe spojrzenie na teraźniejszość.
Jeżeli kiedykolwiek Wasza droga zawiedzie do Michałowic, koniecznie odwiedźcie tamtejszy cmentarz. My już tam będziemy, gotowi do dbania o pamięć i wspomnienia tych, którzy są bliscy Waszym sercom. Razem z Wami możemy sprawić, że nawet najstarsze historie nabiorą nowego życia.
Do zobaczenia na następnej przygodzie z KLINZO! 🌿