Słoneczny poranek, promienie światła tańczące po oknach – to była przepiękna okoliczność, by nasz zespół wkroczył na misję. Wojtek, nasz niezastąpiony spec od dywanów, od razu wziął sprawy w swoje ręce. A to nie była łatwa zagadka. Naturalne włókno, jak się okazało, skrywało więcej sekretów, niż moglibyśmy przewidzieć. Zapach herbaty unoszący się w powietrzu i odgłosy ptaków na zewnątrz tworzyły niepowtarzalną atmosferę. Wszyscy, jak jeden mąż, poczuliśmy ten magiczny moment przemiany.
Za pomocą naszych niezawodnych, biodegradowalnych środków, oraz niezłomnego sprzętu rozpoczęliśmy intensywną pracę. Każde pasmo włókna otrzymało odpowiednią porcję troski, dokładnie tak, jak na to zasługiwało. Właścicielka domku, przesympatyczna pani Maria, nie mogła uwierzyć w efekty naszej pracy. Gdy obłoki kurzu zniknęły na zawsze, ukazał się nam dywan w swym dawnym, niemalże królewskim blasku. To niesamowite, jak takie czyszczenie dywanów potrafi odmienić wnętrze i nadać mu zupełnie nowego wyrazu.
Na zakończenie jeszcze krótka kawka na werandzie, chwila oddechu i satysfakcja, że znów mogliśmy pomóc komuś odmienić jego mały zakątek świata. Do Niepołomic będziemy wracać z uśmiechem, bo to miejsce zdecydowanie zapadło nam w serce.
Z serdecznymi pozdrowieniami,
Zespół KLINZO