Hej Klíenzo-maniacy!
Co byście powiedzieli na opowieść o tym, jak czarujemy dywany? Zatem, ruszyliśmy niedawno z Krakowa do malowniczych Myślenic, gdzie czekał nas dywanowy wachlarz. Domek jednorodzinny, tradycja i ta specyficzna nuta domowego ciepła – te właśnie klimaty przyciągnęły naszą ekipę.
Zaczęliśmy działać od razu po przybyciu. Naturalne włókna wołały o ratunek niczym bohaterowie z epickich sag. Nóżki workowce, tajemne mikstury i nasza nieopisana determinacja do zrobienia prawdziwego 'WOW’. Zaczesaliśmy dywan, jakbyśmy układali fryzurę na najważniejszy bal w sezonie.
W ruch poszły nasze magiczne preparaty i sprzęty, które obróciły dywan w niemiały efekt arcydzieła. Co tu ukrywać – lubimy poprzewyższać wszelkie oczekiwania. Gdy zakończyły się prace, gospodyni nie ukrywała radości, a nasze serca rosły obok pozbywającego się kłaków dywanu.
Myślenickie zlecenie pokazało po raz kolejny, że z odpowiednią dozą pasji, wiedzy i narzędzi nic nie jest niemożliwe. Kryształowe dywany? Czemu nie!
A jeśli wy też macie dywan, który potrzebuje naszej magii, wiecie, gdzie nas znaleźć! Żegnamy się ciepło, wyskakujcie podziwiać swoje dywanowe cuda!
Z miłością,
KLINZO Team