Magiczne pranie wełnianego dywanu w Zabierzowie, czyli kłopoty Basi i nasz zwinny zespół KLINZO

Nie jest tajemnicą, że w KLINZO staramy się wykonywać swoją pracę z pasją i uśmiechem. Tym razem nasz zespół ruszył na pomoc Basi, która miała w swoim mieszkaniu w Zabierzowie prawdziwą zagwozdkę. Ale zacznijmy od początku...

Wizyta KLINZO w mieszkaniu Basi w malowniczym Zabierzowie to była wyjątkowo przyjemna przygoda. Nasz zespół podjął wyzwanie prania dywanu z wełny, którego historia mogłaby być tematem niejednej baśni. Basia z troską opowiadała nam o swojej ulubionej ozdobie salonu, która przez lata gromadziła niemałą ilość wspomnień, ale i… kurzu.

Nasz superbohaterski team, uzbrojony w najnowsze sprzęty, w pełnej gotowości wkroczył do akcji. Powiedzieć, że dywan był wyzwaniem, to jak nic nie powiedzieć. Ale hej, my kochamy wyzwania! Wciągając każdą porcję zabrudzeń, brnęliśmy przez historię wypraw rodzinnych, dziecięcych zabaw i wieczorków przy herbatce. Każde przetarcie to kawałek historii Basi, na nowo ożywiony dzięki naszej staranności.

Z uśmiechami szerokimi jak bramy krakówki, nasza ekipa zakończyła misję prania dywanu z wełny. Dywan raz jeszcze zajaśniał dawnym blaskiem. Patrząc na efekt końcowy, Basia wykrzyknęła: 'Zadanie wykonane na medal, KLINZO!’ A my? Daliśmy sobie mentalne piątki, gratulując świetnej roboty.

Po takiej przygodzie, opuszczając Zabierzów, czuliśmy się zainspirowani. Każdy prany przez nas dywan to osobna historia, której wartość przypominacie nam Wy, nasi drodzy klienci. Do zobaczenia przy kolejnych wyzwaniach!

Zdrowie dla Zabierzowa, zdrówko dla KLINZO!