Nigdy wcześniej nie myślałem, że czyszczenie maleńkich krzesełek może przynieść tyle radości. Każdy z nas, uzbrojony w różnorakie środki i narzędzia, oddał się tej misji z zapałem godnym superbohaterów. I choć dzień był długi, energię czerpaliśmy z uśmiechów maluszków, które ciekawością spoglądały na nasze poczynania.
Żłobek to miejsce, gdzie higiena jest niezwykle ważna, dlatego postawiliśmy na dogłębne czyszczenie. Odkurzyliśmy wszelkie zakamarki, myliśmy podłogi lśniącą na błysk i dezynfekowaliśmy zabawki – wszystko, by zapewnić dzieciom środowisko bezpieczne i czyste.
Pamiętam, jak Kasia, nasza niezastąpiona specjalistka od podłóg, zakrzyknęła z radością: „Zrobiłam to!” – ten moment, kiedy wszyscy mogliśmy podziwiać efekt końcowy, był dla nas magiczny. Bieńczyce zyskały nowy blask, a w naszym sercu pozostał ogromny entuzjazm, że mogliśmy stać się częścią tej małej społeczności.
Wracając do siedziby w Krakowie, już w myślach planowaliśmy kolejne wyzwania, które czekają na nas gdzie indziej. A teraz… przecież trzeba o tym napisać i podzielić się tą historią z Wami!