Kiedy dotarliśmy do Starego Miasta, w powietrzu unosiła się mieszanina zapachu świeżego chleba z pobliskiej piekarni i delikatnego aromatu kawy z licznych kafejek. Ale niestety, nie mogliśmy po prostu usiąść i delektować się atmosferą. Nasza misja brzmiała: ozonowanie biur po zalaniu w jednym z historycznych budynków.
Wejście do mieszkania to była prawdziwa podróż w czasie. Wyobraźcie sobie elegancką starą kamienicę z ozdobnymi stiukami na suficie, windy rodem z Belle Époque i ten niepowtarzalny klimat zatrzymanego czasu. Ale tu rzeczywistość okazała się mniej romantyczna. Woda, niestety, nie wybiera i potrafi zamieszkać nawet w najbardziej urokliwych zakątkach.
Nasze sprytne urządzenia zaczęły swoje czary-mary. Zabraliśmy się do pracy z taką energią, że sąsiedzi zaczęli wychylać się na parapety i obserwować nas z zainteresowaniem niczym publiczność na festiwalu. Ozonowanie to wdzięczna robota – po tym, jak już zakończyliśmy, w powietrzu nie pozostał ani ślad zniszczeń spowodowanych wodą. Żadne wilgoci, żadnych zapachów, nic, tylko świeżość porównywalna do poranka w Tatrach.
Kończąc naszą przygodę, wracaliśmy do bazy w Krakowie z poczuciem dobrze wykonanej pracy. Zatrzymywaliśmy się w kawiarniach, bo jednak Stare Miasto ma swój własny magnetyzm, któremu nie sposób się oprzeć. I cóż mogę powiedzieć? Uwielbiamy to, co robimy, bo każde takie wyzwanie tylko nas motywuje do działania z jeszcze większą pasją i precyzją.
Także, drodzy Czytelnicy – następny raz, gdy spotka Was podobny problem, pamiętajcie, że nie ma dla nas zadań niemożliwych. Zespół KLINZO zawsze gotowy do akcji, by przywrócić Wasze przestrzenie do stanu idealnej świeżości!