Wyruszyliśmy z Krakowa o świcie, łamiąc mgłę i podróżując drogami pachnącymi jesiennymi liśćmi. Nasza misja? Przywrócenie blasku i honoru jedwabnemu dywanowi, który niegdyś był dumą swojej właścicielki. A teraz? Troszkę przykurzony, ale z głębią historii kryjącej się pomiędzy jego nitkami.
Dotarłszy na miejsce, przywitani zostaliśmy serdecznością, która ogrzała nasze serca. W domku jednorodzinnym, gdzie pachniało świeżo upieczonym chlebem, rozpoczęliśmy naszą ceremonię prania. Każdy krok, każdy ruch był z pietyzmem podejmowany. Nasze magiczne eliksiry, specjalne urządzenia – wszystko to, co uczyniło naszą pracę prawdziwą sztuką.
Właścicielka spoglądała, nie mogąc doczekać się efektu. A gdy już nadszedł moment prawdy, oczom ukazał się dywan jasny jak brzask dnia, jakby cieszył się nowym życiem. Łzy wzruszenia na twarzy klientki były dla nas najpiękniejszą zapłatą. W Niepołomicach nie tylko oczyszczaliśmy dywan, ale i serca, wypełniając je radością z tych drobnych, lecz znaczących cudów.
Dziękujemy, Niepołomice! Wasza magia pozostanie w naszych wspomnieniach na zawsze. A my ruszamy dalej, by układać te opowieści niczym najpiękniejsze pieśni w życiowej symfonii KLINZO.