Magia na krańcu Krzeszowic: Opowieść o jednym sprzątaniu

Każdy dzień w KLINZO to nowa przygoda, jednak nie wszystkie zapadają w pamięć aż tak, jak ta z początku października. Nasze jednorazowe sprzątanie w mieszkaniu w cudownych Krzeszowicach, powiecie krakowskim, Małopolsce, to prawdziwa pochwała czystości.

Kiedy przestępujemy próg jakiegoś mieszkania, czujemy się jak swego rodzaju eksploatorzy nieznanego terytorium. Tak też było w przypadku tej wizyty. Czekało na nas przytulne mieszkanie, pełne historii, ale także, niestety, i kurzu. Nasz klient, pan Jakub, powitał nas z uśmiechem, natychmiast wzbudzając w nas chęć do wprowadzenia swojej wyjątkowej atmosfery uprzątania.

Pierwszy na tapet poszedł salon – serce domu. Każdy zakamarek, każdy fotel, czy to miejsce pod stołem, zostały przez nas starannie odkurzone i wypolerowane. Mówi się, że porządek musi panować nie tylko na wierzchu, ale i w duszy domu – i my to podpisujemy obiema rękami (i ścierkami).

Następnie kuchnia, królestwo pana Jakuba – pachnąca świeżością i domowymi potrawami, lecz i tu do wczoraj można było napotkać niewidzialną armię brudu. Leszczynowy blat i mosiężne uchwyty odzyskały swój pierwotny blask.

A sypialnia… och, cóż to był za raj. Piękne duże okno wpuszczające promienie październikowego słońca pozwoliło nam zobaczyć każdy pyłek. Nasze szmatki nie znały oddechu, by każdy metr kwadratowy lśnił jak nowy.

Nasz zespół pracował solidarnie i niezawodnie, od Czarków po Magdy. Było niezwykle miło słyszeć pochwały od zadowolonego pana Jakuba, który z niedowierzaniem oglądał swoje odmienione gniazdko.

Opuszczaliśmy Krzeszowice z uczuciem dobrze wykonanej misji. Wiedzieliśmy, że do naszej bazy w Krakowie wrócimy z nową siłą na kolejne wyzwania. Nasza jednorazowa akcja sprzątania znów pokazała, że KLINZO to nie tylko firma sprzątająca, ale zespół pasjonatów czystości.