Wszystko zaczęło się od poniedziałkowego rana, kiedy nasza ekipa zawyła syreną na ulicach Krakowa, by potem przemknąć przez malownicze zakątki Małopolski. Słońce uśmiechało się do nas od samego nieskalanych chmur nieba, a my, uzbrojeni w super nowoczesny sprzęt do prania dywanów, wyruszyliśmy na podbój Sułoszowej.
Mieszkanie, do którego zostaliśmy zaproszeni, zachwyciło nas swoją ciepłą atmosferą i gościnnymi gospodarzami. Ale nasz największy przeciwnik – dywan z długim włosem – już czekał i nie mógł doczekać się odświeżającego spa!
Nasze tajemne eliksiry czyszczące oraz kunszt w posługiwaniu się szczotkami i maszynami uczyniły cuda. Każdy włos, choć dług i ciemny – z miłością został potraktowany, a brud, nieczystości i małe tragedie codziennego życia, które się w nim ukrywały, bezpowrotnie uległy sile naszej załogi.
Śmiech, miłe rozmowy i duża dawka pozytywnej energii towarzyszyły nam przez całą operację. Cóż, pranie dywanu nigdy nie było dla nas tylko rutyną, a każdy kwadrat centymetra to nowe wyzwanie i kolejne zwycięstwo. Jesteśmy pewni, że nasi klienci ze Sułoszowej teraz mogą cieszyć się miękkością i świeżością swojego dywanu, jakby dopiero co opuścił rodzimą fabrykę.
Kiedy słońce zaczęło chylić się ku zachodowi, a my zmierzaliśmy w stronę Krakowa, serca mieliśmy radosne i pełne satysfakcji. Kolejny dzień, kolejne wspaniałe doświadczenie. Dla Was, dla naszych klientów – przeżycie niezapomniane.
Wasz zespół KLINZO – w pełni oddani misji czystości i harmonii w każdym domu.