Klinzo w Akcji: Opieka nad Grobami w Wielkiej Wsi!

Elo, przyjaciele! Mamy dla Was świeżą relację z naszego kolejnego zlecenia, tym razem z uroczej Wielkiej Wsi. Nasza wyjazdowa ekipa wybrała się na misję specjalną — opieka nad grobami na cmentarzu. Przechodząc przez sielskie zakątki tej malowniczej miejscowości, poczuliśmy prawdziwą magię — to jest zdecydowanie coś, co musicie przeczytać!

Z samego rana nasza ekipa pod przewodnictwem Marysi, nieoficjalnej królowej marmurowych płyt, zebrała się pod siedzibą Klinzo w Krakowie. Wyładowaliśmy sprzęty, załadowaliśmy samochód po dach kwiatami, świeczkami i całą masą pomylonych mioteł. A potem — na przełaj do Wielkiej Wsi, z pełnym parą entuzjazmem i gotowością do działania.

Gdy dotarliśmy na cmentarz, przywitał nas ciszą świtający poranek. Rumiane słońce układało się na grobach, a powiew lekkiego wiatru niósł nam cichy szept historii zapomnianych. To jest ten moment, kiedy czuje się misję — coś więcej niż tylko sprzątanie. Marysia przysłowiowo zakasała rękawy i wraz z ekipą przystąpiła do pracy.

Krok pierwszy: uporządkowanie kwiatów. Pamiętasz ten bałagan na straganach kwiatowych? No właśnie, my też. Marysia szybciutko rozdzieliła ekipy i każda zajęła się swoimi zadaniami. Ja natomiast Powiedzmy, że operator miotły Jarosław odnalazł swój Zen, zamietając każdy listek tak, jakby miał ostatni raz szansę na sprzątanie świętego miejsca.

Następnie zabieramy się za czyszczenie pomników. To, co niby wygląda na prostą pracę, jest niekiedy artystycznym widowiskiem. Nasza Małgosia, mistrzyni detailingu grobów, przemaszerowała przez kolejne pomniki z taką starannością, że na pewno wzbudziliśmy respekt nawet u najstarszych duchów. Gdy kończyliśmy pracę, cmentarz lśnił, dosłownie i w przenośni.

Na koniec nie mogło zabraknąć momentu refleksji. Zapaliliśmy świece, które miały symbolizować życie i pamięć o tych, którzy odeszli, ale w naszej świadomości i pracy pozostają wciąż obecni. Nawet Marta, która zwykle ma cięty humor, wydawała się wzruszona.

Podsumowując, opieka nad grobami w Wielkiej Wsi była nie tylko kolejnym dniem pracy. Była to chwila skupienia, zadumy i podziękowania za to, co mamy dzisiaj. Dzięki Wam za wsparcie i do następnego wpisu!