Kiedy KLINZO Zagościło na Starym Cmentarzu w Liszkach

Siedzieliśmy w biurze w Krakowie, popijając popołudniową herbatę, kiedy telefon zadzwonił jak dzwony kościelne. Tego popołudnia mieliśmy odwiedzić jeden z najstarszych cmentarzy w malowniczych Liszkach, a nasza ekipa była gotowa do działania.

Grudziąckie wspomnienia i szeleszczące liście

Listopadowe słońce skradło resztki porannej mgły, gdy dotarliśmy do urokliwego cmentarza w Liszkach. Ten konkretny zakątek świata skrywał w sobie mnóstwo historii i emocji, a my, uzbrojeni w miotły, szczotki i szmatki, byliśmy gotowi ożywić jego urok.

Na miejscu wszystko zagrało jak dobrze nastrojone organy. Zadanie „sprzątanie grobów na cmentarzu” oznaczało dla nas coś więcej niż prostą pracę – to była misja, która łączyła nas z przeszłością i pozwalała oddać hołd tym, którzy odeszli.

Błyszczące pomniki i szelest wspomnień

Każdy kamień, każdy lastrykowy nagrobek był inny. Pełne zieleni ścieżki cmentarne, pachnące wilgotnym mchem, z każdym krokiem odkrywały sekrety zapomnianych lat.

Zabraliśmy się do pracy z pełnym zaangażowaniem. Miotły kręciły piruety, a nasze szczotki pracowały bez wytchnienia, malując nowe życie na długo zapomnianych płytach. Zegar tykał, jednak czas mijał tak przyjemnie, że ledwie go zauważyliśmy. Pod koniec dnia, gdy ostatnie promienie słońca figlowały w koronie drzew, nasz wysiłek przyniósł piękne rezultaty. Rzeźby na grobach lśniły jak nigdy przedtem.

Powrót do Krakowa

Wracając do Krakowa, każdy z nas czuł satysfakcję. Wiedzieliśmy, że wykonaliśmy naprawdę dobrą robotę. Cmentarz w Liszkach zyskał drugie życie, a my zostawiliśmy tam część siebie. Tylko pomyśl, jak wiele jeszcze takich miejsc czeka na odkrycie i odświeżenie.

Podziękowania dla naszego niezłomnego zespołu, którego praca jak zawsze była mistrzowska. Pozdrawiamy serdecznie i do zobaczenia na kolejnych przygodach z KLINZO!

Wasza ekipa KLINZO