Ah, Świątniki Górne! Urokliwa mieścina w powiecie krakowskim, gdzie czas płynie wolniej, a każdego dnia można natrafić na nieoczekiwane przygody. Tym razem, nasza eskapada polegała na nieco przyziemniejszym zadaniu – czyszczenie miętowego dywanu Shaggy, który z upodobaniem gromadził kurz i wszelakie tajemnicze okruchy z pór roku. Nasi dzielni KLINZO chwatowie ruszyli ku wyzwaniu z nieulękłym uśmiechem na twarzy.
Po dotarciu na miejsce, zostaliśmy powitani przez sympatycznych mieszkańców Świątnik Górnych, którzy z gotową kawą i herbatą przyglądali się naszej misji. Nasze maszyny parowe ożyły, jakby były gotowe na starcie z potworem z lochów. I tak, rozpoczęliśmy rytuał czyszczenia – pianą, szczotkami i poczciwą cierpliwością. Dywan Shaggy, z każdą minutą walki, stopniowo ujawniał swoje prawdziwe, bajeczne kolory.
Pod koniec tego epickiego starcia, dywan Shaggy odzyskał swą dawną świetność, a klientka była zachwycona, że jej puszysty przyjaciel został przywrócony do życia. Trzeba przyznać, że każde spotkanie z takim zakurzonym przeciwnikiem to swoista przygoda! Świątniki Górne zyskały jeszcze bardziej promienny dywan, my zaś, KLINZO, spełniwszy zadanie, wróciliśmy do Krakowa z kolejnym triumfem na kartach historii. Do następnego kurzu, przyjaciele!