Czyszczenie wykładzin w firmie powinno się przeprowadzać z wielu powodów. Oczywisty jest jego wpływ na wygląd firmowych pomieszczeń oraz na pełnione przez nie funkcje reprezentacyjne. Czyste i zadbane wnętrza zawsze są dobrą wizytówką marki. Jednak zdecydowanie mniej osób zwraca uwagę na kwestie bezpieczeństwa sanitarnego, które też powinny mieć ogromne znaczenie dla wszystkich osób przebywających w firmie. Czy regularne czyszczenie wykładzin w firmie może mieć wpływ na podniesienie odporności pracowników? Czy w ten sposób można walczyć z drobnoustrojami?
Świetne miejsce do namnażania się bakterii
Na pewno doskonale wiesz, jak łatwo jest zabrudzić wykładzinę. Nie ma przecież możliwości, by wszyscy i zawsze dokładnie wycierali buty. Zawsze coś spadnie na podłogę, rozleje się albo przypadkiem wysypie. Nie ze wszystkimi zabrudzeniami poradzi sobie zwykły odkurzacz. Wiele plam może on rozetrzeć na większej powierzchni, zamiast je usunąć. Ostatecznie zabrudzenia zajmują sporo miejsca i szpecą dużą powierzchnię wykładziny. Z czasem jednak można się do nich przyzwyczaić i pracownicy przestają zwracać na nie uwagę. Ostatecznie prowadzi to do tego, że większość z nich nawet nie ma pojęcia, że przebywa tak blisko źródła bakterii.
Wykładziny są bardzo dobrym miejscem do rozwoju pasożytów, roztoczy, a nawet grzybów. Szczególnie dobrym miejscem do ich rozwoju są właśnie plamy z jedzenia lub picia. To one są szczególnie atrakcyjne i mogą stanowić największe ryzyko sanitarne. Z tego powodu oczywiste jest, że powinno się jak najszybciej je usuwać. Równocześnie jednak trzeba mieć świadomość, że dokładne usuwanie plam na bieżąco nie jest możliwe. Nie można przecież prać firmowej wykładziny każdego dnia, ale należy robić to regularnie, by zmniejszyć ryzyko, że namnażające się w zabrudzeniach drobnoustroje będą w stanie zakażać pracowników firmy.
Czyszczenie wykładzin a odporność pracowników
Oczywiście czyszczenie firmowych wykładzin samo w sobie nie jest metodą dezynfekcji. Podczas niego nie można usunąć wszystkich bakterii, które znajdują się na powierzchni dywanu oraz pomiędzy jego włóknami. To naturalne, bo nawet w reklamach produktów słynących z „zabijania bakterii” podaje się, że zwalczają one jedynie określony procent drobnoustrojów. Jest to jednak działanie na tyle wystarczające, że nie ma potrzeby szukania mocniejszych środków.
Czyszczenie wykładzin może usunąć zabrudzenia i namnażające się w nich bakterie i pasożyty. Pranie likwiduje miejsca odpowiednie do dalszego rozmnażania się drobnoustrojów. Tym samym ich ilość się nie tylko zmniejsza, ale nie może też powiększać się w takim tempie jak wcześniej. Docelowo oznacza to, że pracownicy znajdujący się w pomieszczeniu, w którym jest wykładzina, nie są już tak narażeni na kontakt z chorobotwórczymi tworami. Dzięki temu ich odporność nie jest wystawiana na kolejne próby. Dokładnie doczyszczone pomieszczenie zdecydowanie zmniejsza ryzyko zachorowań wśród pracowników zwłaszcza na choroby układu oddechowego.
A może ozonowanie?
Jeśli zależy Ci na bezpieczeństwie sanitarnym pracowników, to oprócz regularnego czyszczenia wykładzin, powinieneś także pamiętać o ozonowaniu pomieszczeń. To wydajna metoda dezynfekcji, która pozwala na szybkie pozbycie się bakterii ze wszystkich powierzchni w pomieszczeniu — również wykładzin. Oczywiście ozonowanie nie usuwa zabrudzeń, więc nie poprawia wyglądu wykładziny. Z tego powodu stosowanie tylko jego nie daje oczekiwanych rezultatów.
Najlepiej jest połączyć ze sobą pranie wykładzin i ozonowanie. Można przeprowadzać je w zbliżonym czasie, co pozwoli osiągać szczególnie dobre efekty. Przykładowo ozonowanie można przeprowadzić bezpośrednio po praniu, kiedy wykładzina schnie i nikt nie powinien po niej chodzić, by jej nie pobrudzić. Takie głębokie czyszczenie najlepiej jest przeprowadzać wieczorem lub w nocy, kiedy w firmie nie ma pracowników. Dzięki temu ekipa czyszcząca nie zaburza zwykłej pracy, a pracownicy mogą zjawić się kolejnego dnia — albo nawet po całym weekendzie w miejscu zdecydowanie bezpieczniejszym pod względem sanitarnym.