Kiedy zabraliśmy się za zabezpieczenie lakieru w mieszkaniu, nasz zapał sięgnął zenitu. Bo jak tu nie dać z siebie wszystkiego, gdy trafiacie do tak klimatycznego miejsca jak Skała w powiecie krakowskim! Serio, ta malownicza miejscowość skrywająca się w zakamarkach małopolski, zdaje się być miejscem jak ze snu.
Wjeżdżamy całą ekipą KLINZO – nasze mopy, gąbki i magiczne płyny w gotowości. W powietrzu czuć było delikatne napięcie – sakralne wręcz podejście do lakieru czmychało z każdą chwilą, a my z dumą i precyzją przystąpiliśmy do dzieła.
Na pierwszy rzut poszła kuchnia. Gładkie blaty i szafki stały się pod naszą obecnością jeszcze piękniejsze, uraczywszy nas swym lśnieniem niczym słońce w parny dzień. Użyliśmy naszych najlepszych specyfików, żeby zadbać o ich długowieczność i ochronę przed codziennymi zawirowaniami.
Następnie przeskoczyliśmy do salonu, gdzie eleganckie meble wołały o wyjątkową ochronę. Tutaj zaklęliśmy lakier naszą specjalią formułą – efekt był oszałamiający! Meble nabrały niespotykanego blasku i tak zwanej 'gleby wizualnej’. Ostatni akord naszej wizyty zamknęła łazienka, gdzie porcelanowe urządzenia musiały sprostać naszemu wyśrubowanemu standardowi.
Opuszczając mieszkanie naszego klienta, nie kryłem radości. Dumą nasiąkło serce jak obraz Chełmońskiego po wierszu Tetmajera. Warto było, każdy ‘mazidło’ i każda ‘fucha’ przyniosły usatysfakcjonowanie na najwyższym poziomie. Skała – do zobaczenia przy następnej potrzebie cudotwórczej mocy KLINZO!